Początki za nami
Pierwszy wpis gdyż dopiero teraz natrafiłem na tę stronę. Wcześnoej nawet nie bardzo było kiedy natrafić, bo większość czasu zjadała budowa. Ale pochwalę się co tworzę. Jako że z żoną posiadaliśmy kawalek gruntów i troszkę oszczędnosci to padła decyzja że chcemy dom. Z koncepcją poszliśmy do architekta, który po kilku naszych korektach ubrał nasze myśli dalej zwane projektek. Kupiłem garaż blaszany i zaczęło się kombinowanie co dalej. Ogarnąłem prąd i wodę i stwierdziłem, że skoro dałem radę to(nie mając wcześniej o niczym pojęcia) to czemu nie spróbować powalczyć samemu z budową. Trochę literatury i rad starszyzny i w ten sposób zrobiłem funadenty w pojedynkę. Ławy tradycyjnie lane w szalunki, ściana murowana z bloczków. Działka lekko pochylona więc dopiero w trakcie robot uświadomiłem sobie, że sciana wyjdzie 1.5m zamiast obiecanych mi w projekcie 80cm. Ale gdy sie oszczędza na architektach to tak to bywa:) Dobrze że grunty nie zrobiły niespodzianek i brak badań geologicznych nie przysporzył mi dodatkowych kosztów. Z racji dość wysokich fundamentów i braku piwnicy wyosztowałem się też na piachu do zasypu liczonego w setkach ton. I na tym stanęło. Zaiolowana, ocieplona i zasypana ściana czekająca na wiosnę. Robota całkowicie w pojedynkę może i okazała się trudna, ale pieniążki zaoszczędzone na robotnikach spokojnie wystarczyły na uzbrojenie działki w media i zakup wszelkich potrzebnych narzędzi. Czy podołam calej budowie czas pokaże.
Domek parterowy,niepodpiwniczony. Brak jakichkolwiek ścian nośnych wewnątrz. Przykryty prefabrykowanymi wiązarami z niewielką "graciarnią" na strychu. Około 120 m kw.. Zalożenie jest proste. Ma być przytulnie i tanio i mam to zrobić sam:)
Jako, że swój pierwszy wpis śmigam z telefonu to narazie nie pochwalę się tym co jest zrobione bo nie wiem jak to wrzucić. Poprawie się jak tylko dostanę się do komputera.